Pierwsi wojenni uchodźcy w szkole – największy problem to bariera językowa
Pozytywne nastawienie polskich uczniów i determinację ukraińskich mam, by ich dzieci jak najszybciej poszły do szkoły – to obserwują w pierwszych dniach nauki małychi uchodźców z Ukrainy dyrektorka i nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr 3 z Oddziałami Integracyjnymi w Mikołowie.
„Praca z tymi dziećmi to dla nas duże wyzwanie, ale ich dobro jest najważniejsze. Wojna zmieniła ich życie, my musimy przepracować ten temat na ich poziomie, nie drążąc za bardzo. Chciałabym, żeby przez te 5-6 godzin, kiedy są w szkole, mogły się odciąć od tego, co się dzieje na Ukrainie i żyć po prostu dziecięcym życiem” – podsumowuje Aleksandra Blacha.